sobota, 12 marca 2011

Jestem wkurzona, gdyż Gabi  odjechała, a miała być do jutra i nici z tego :( Miałysmy jeszcze tyle do zrobienia, a tu masz.. jeden sms (,,będziemy o 17.30) i humor zrąbany do końca dnia. No, ale teatr odwiedziłyśmy tak czy inaczej. Bardzo się podobało Gabrysi, a po jej przyjeździe z Francji idziemy na "szalone nożyczki". Poczułam się osamotniona. Postanowiłam więc dokończyć czytanie książki, którą kupiłam już chyba z dwa miesiące temu.



DOBRANOC :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz