piątek, 1 kwietnia 2011

Po porządkach

Dosłownie w tym momencie zakończyłam porządki w szafie. Jestem strasznie wykończona. Połowa ciuchów położona jest w szarym kącie, gdzie czeka na jesień, a o dziwo nie wyrzuciłam zbyt wiele, ale zawsze coś- na pewno mniej niż ostatnim razem. 
Jutro jadę z Kiri na drzwi otwarte do Kopernika i Gastronomika. A potem na małe zakupy no i oczywiście do Mc`Donalda, więc wieczorkiem wstawię zdjęcia z pobytu w Kaliszu.




Lecę pomalować paznokcie.
PAPA :**

2 komentarze:

  1. zgadzam się porządki w szafie mnie tez zawsze męczą ; )
    Mania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale masz wszystko poukładane, też tak chcę! :)
    Ja muszę się wziąć za remont mojego pokoju ; p

    OdpowiedzUsuń